Zaloguj się Załóż konto

Fałszywi przyjaciele tłumacza

Artykuł

Nie raz i nie dwa ktoś ostrzega nas przed fałszywymi przyjaciółmi. Osobami pozornie życzliwymi, na które jednak nie można liczyć lub – co gorsza – które mogą wpakować nas w kłopoty. Nieszczerych przyjaciół należy też, rzecz jasna, wystrzegać się na gruncie zawodowym, włączając w to pracę tłumacza. Nie zawsze też chodzi o ludzi. Kim są fałszywi przyjaciele tłumacza?

False Friends

Skoro mowa o fałszywych przyjaciołach, nie sposób nie zacząć od kwestii tzw. false friends. Niemal każda osoba ucząca się języka obcego słyszała o wyrazach, które mają podobne brzmienie w dwóch językach, np. w języku polskim i angielskim, mimo że ich znaczenie jest inne. Przykładem może tu być słowo sympathy, które oznacza „współczucie”, a często tłumaczone jest błędnie jako „sympatia”. Oczywiście większości osób po filologii angielskiej przykład ten wyda się trywialny, ale tego typu pomyłek jest wiele, i to nie tylko w przypadku języka angielskiego. Jak stawić czoło wspomnianym pułapkom leksykalnym, często nazywanym też homonimami językowymi? Na pewno należy zawsze zastanowić się nad znaczeniem danego wyrazu w kontekście oraz zajrzeć do słownika za każdym razem, gdy mamy najmniejsze wątpliwości. Przydatne są też książki napisane specjalnie z myślą o zdradliwych odpowiednikach oraz zawierające ćwiczenia ułatwiające ich rozpoznanie i zapamiętanie. Jeśli chodzi o język angielski, do polecanych pozycji należy „Słownik angielsko-polski, polsko-angielski wyrazów zdradliwych” autorstwa K. F. Rudolfa.

Człowiek jest zbędny?

Pewien mój znajomy, autor świetnych powieści science fiction, roztoczył kiedyś przede mną wizję świata, w którym ludzie będą dysponowali narzędziem umożliwiającym maszynowe tłumaczenie tekstów we wszelkich możliwych parach językowych. Polski autor mógłby wrzucić swoje opowiadanie do takiej maszynki, wyciągnąć wersję japońską i już lada chwila rynek wydawniczy w kraju kwitnącej wiśni stałby przed nim otworem. A jego tekst zostałby przetłumaczony szybko, za darmo i jeszcze w najlepszy możliwy sposób. Pamiętajmy, że ta wizja pozostaje jak na razie w sferze fantastyki naukowej. Nie wiem, jak będzie za dwieście czy tysiąc lat, ale na dzień dzisiejszy nie dysponujemy żadnym C-3PO (kto oglądał „Gwiezdne wojny”, ten będzie wiedział, o czym mowa) ani oprogramowaniem, które posiadałoby umiejętność abstrakcyjnego myślenia, wzięłoby pod uwagę kontekst wypowiedzi, rozpoznało i odpowiednio zrozumiało neologizmy bądź metafory. Na dzień dzisiejszy żadne urządzenie nie zastąpi ludzkiego mózgu. Nie wierzycie? Wrzućcie poniższy cytat z „Portretu Doriana Graya” do serwisu Tłumacz Google i zobaczcie, co otrzymacie:

Those who find ugly meanings in beautiful things are corrupt without being charming. This is a fault.

Co nagle to po diable.

Rzetelny tłumacz wykonuje swoją pracę z uwagą, bierze pod uwagę różne interpretacje i nie polega na tłumaczeniu maszynowym. To wszystko wymaga czasu, dlatego, w myśl powiedzenia „pośpiech jest złym doradcą”, warto zawsze wygospodarować czas na rzetelną i samodzielną pracę nad własnym przekładem.

***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.

Aleksandra Brożek-Sala
Autor:

Tłumacz języka angielskiego.

Link do profilu: www.e-tlumacze.net/olabrozek

Dodaj swój komentarz