Zaloguj się Załóż konto

Czego boi się tłumacz

Artykuł

Życie tłumacza nie jest usłane samymi różami. Myśląc o wyborze tego zawodu, warto mieć świadomość, że tłumacze – zwłaszcza ci początkujący – borykają się z różnymi obawami. Być może nie jest to praca tak stresująca jak w przypadku neurochirurga czy pilota, mimo to istnieją różne czynniki stresogenne, z którymi trzeba się liczyć. Czego więc boją się tłumacze?

Niepewna przyszłość

Ponieważ większość tłumaczy nie jest etatowymi pracownikami dużych firm, lecz zakładają działalność gospodarczą i samodzielnie szukają zleceniodawców, trapią ich te same obawy co wszystkich tak zwanych „wolnych strzelców”. Nawet jeśli po kilku latach pracy uda się nawiązać w miarę stałą współpracę z kilkoma biurami czy firmami, nigdy nie ma pewności, jaka liczba zleceń będzie w danym miesiącu czy tygodniu. Tłumacz-freelancer nie wie, ile zarobi za miesiąc czy za dwa, dlatego nieraz trapią go obawy dotyczące przyszłości. Brak mu poczucia stabilizacji finansowej. Często też bierze na swoje barki zbyt wiele, gdyż nie wiedząc, czy w następnych tygodniach będzie mieć taki sam dochód co w poprzednich, czasami przyjmuje każde zlecenie, które się pojawi.

Nikt nie jest idealny

Tłumacze to często perfekcjoniści. Dbają o poprawność językową, zaglądają do słowników, kilkakrotnie sprawdzają przetłumaczony tekst, szukają materiałów, które pomogłyby im w pracy. Wszyscy jednak jesteśmy ludźmi, a ludzie popełniają błędy. Zarówno tłumacze ustni, jak i pisemni zaliczą co jakiś czas jakąś mniejszą lub większą wpadkę. Niektórym tłumaczom możliwość popełnienia błędu w jakimś ważnym dokumencie może wręcz spędzać sen z powiek, dlatego zawodowym tłumaczom poleca się wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia.

Pusta kieszeń

Niestety często zdarza się, że tłumacze skarżą się na problemy z odzyskaniem należności. Bywa, że zleceniodawca spóźnia się z płatnością. Biorąc pod uwagę fakt, że nierzetelnych osób lub firm może być więcej, jest to kolejny czynnik, który prowadzi do braku poczucia stabilizacji finansowej. Początkujący tłumacze muszą mieć świadomość, że zanim stworzą bazę klientów godnych zaufania i zorientują się, jak sprawdzać rzetelność różnych firm, może minąć kilka miesięcy czy nawet lat.

Czas

Każde zadanie, które wykonuje tłumacz, musi zostać ukończone w określonym terminie. Tłumacz ustny musi stawić się na dane spotkanie czy imprezę, a wcześniej opanować słownictwo dotyczące danej tematyki. Tłumacz pisemny natomiast powinien odesłać ukończone tłumaczenie przed ustaloną wcześniej datą. Z tego powodu w przypadku nieprzewidzianej wcześniej sytuacji, takiej jak na przykład przerwa w dostawie energii elektrycznej, problemy z połączeniem internetowym itp. tłumacz może być zmuszony kończyć pracę nad ranem. Ta presja czasu sprawia, że tłumacz może często być poirytowany i martwić się, czy zdąży skończyć na czas zleconą mu pracę.

Jak widać, bolączek nie brakuje, nie znaczy to jednak, że tłumacze nie mogą spać spokojnie. Po prostu każdy, kto wybiera ten zawód, powinien liczyć się z tym, że prędzej czy później zmierzy się ze wspomnianymi obawami. I nie będzie w tym osamotniony.

***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.

Aleksandra Brożek-Sala
Autor:

Tłumacz języka angielskiego.

Link do profilu: www.e-tlumacze.net/olabrozek

Dodaj swój komentarz