Zaloguj się Załóż konto

Tłumacz zbędny od zaraz

Artykuł

waver labs pilot

źródło: https://www.waverlylabs.com/

Jakiś czas temu na naszym blogu zastanawialiśmy się, czy tłumacz to zawód już wymierający (pełny tekst znajdziecie tutaj). Czy w obliczu rozwoju nowych technologii, gadżetów, programów, tłumacze staną się zbędni? Na szczęście dla tłumaczy chyba jeszcze ten czas nie nadszedł. Jednakże rozwój technologii sprawia, że coraz łatwiej poradzić sobie bez znajomości języka obcego, a odpowiednie programy ułatwiają wiele spraw. Nie zastąpią one jednak „żywego” tłumacza, który zna język, „czuje” ton i klimat wypowiedzi, potrafi tłumaczyć zgodnie z kontekstem rozmowy. Mimo, że narzędzia są coraz doskonalsze, to jednak nadal nie są pozbawione błędów. Oczywiście nie znaczy to, że człowiek ich również nie popełnia. Należy mieć jednak świadomość tego, że wszystko rozwija się w zastraszająco szybkim tempie.

Automatyczne translatory dają sobie dość dobrze radę przy podstawowych językach takich jak: angielski, niemiecki, francuski, włoski czy hiszpański. Gorzej jednak, gdy w parze językowej pojawia się nasz rodzimy język polski lub węgierski czy czeski. Tutaj programy mają już nieco gorzej. Niemniej powstają coraz liczniejsze grupy społeczne, szczególnie skupione wokół aplikacji Google, które na bieżąco dodają, korygują i udoskonalają to narzędzie. Jednakże jeszcze wiele pozostaje do zrobienia. Szczególnie problematyczne do tłumaczenia są idiomy, slang, mowa potoczna.

Google Translate z nowym obliczem

Dotychczas zarówno aplikacja, jak i wersja desktopowa Google Translate umożliwiały tłumaczenie tekstu z i na język polski po wpisaniu treści w odpowiednie okienko. Teraz do przetłumaczenia tekstu wystarczy skierować kamerę swojego telefonu na treść, która ma zostać przetłumaczona. Co więcej, wyświetlony obraz będzie zawierał tłumaczenie z zachowaniem oryginalnej czcionki, jej koloru, tła na którym się znajduje. Tłumaczenie odbywa się „na żywo”. Oznacza to, że przesuwając kamerę na kolejny element uzyskamy nowy obraz z automatycznie przetłumaczonym tekstem.

Tryb tłumaczenia natychmiastowego, tzw. Word Lens, obsługuje aktualnie aż 27 języków. Jak na razie aplikacja potrafi przetłumaczyć angielskie napisy na polski i odwrotnie. Przy innych kombinacjach językowych możemy uzyskać tłumaczenie na język angielski. Czyli prosto z języka duńskiego nie uzyskamy już tłumaczenia na polski, a jedynie na angielski. Wniosek: albo wszyscy będzie znać język angielski w stopniu komunikatywnym, albo nadal jednak potrzebujemy tłumacza.

Kolejnym atutem aplikacji jest możliwość tłumaczenia ustnego na żywo naszej rozmowy. W praktyce należy wybrać odpowiednią parę językową i wcisnąć przycisk mikrofonu. Osoba mówi do nas np. w języku niemieckim, my zaś słyszymy wszystko w języku polskim i na odwrót. Co istotne, do funkcjonowania aplikacji nie jest potrzebny dostęp do sieci internetowej. Czyli aplikacja sprawdzi się wszędzie tam, gdzie może być problem z zasięgiem lub roaming jest drogi.

Microsoft też ma coś swojego

Nie tylko Google dąży do automatyzacji tłumaczeń (chociaż jest zdecydowanym liderem). Również komunikator Skype od Microsoftu ma wbudowaną wtyczkę umożliwiającą bieżące tłumaczenie rozmów. Miesięcznie z tego komunikatora korzysta około 300 milionów użytkowników. Także wprowadzenie tego typu rozwiązania miało ogromne znaczenie. Do tego, jak twierdzą projektanci narzędzia, tłumacz Skype uczy się nowych słówek i zwrotów na podstawie treści, które musi tłumaczyć.

Skype może tłumaczyć zarówno mowę jak słowo pisane. W pierwszym przypadku tłumaczenie odbywa się w sześciu językach ( angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim, hiszpańskim i mandaryńskim). W wersji pisanej aż dla 51 języków, w tym również znajduje się już język polski.

Waverly Labs i mini słuchawka

Noszenie w uchu słuchawki kojarzy się zazwyczaj z ochroniarzami, tajnymi służbami, ewentualnie biznesmenem, który ma słuchawkę w technologii bluetooth połączoną do odbierania rozmów telefonicznych. Tymczasem Waverly Labs zapowiedział w 2016 roku wprowadzenie na rynek słuchawki to tłumaczenia „na żywo”. Osoba korzystająca ze słuchawki Pilot otrzymuje błyskawiczne tłumaczenie z języka obcego na swój język ojczysty wprost do swojego ucha.

Aby skorzystać z Pilota należy posiadać na swoim telefonie zainstalowaną odpowiednią aplikację. Czyli znowu nigdzie się nie ruszymy bez smartfona. Jednak korzystanie z tłumacza nie wymaga dostępu telefonu do sieci internetowej, a wszystkie słowa i zwroty zapisane są w pamięci aplikacji. Jak na razie zestaw słuchawek można zamówić w przedsprzedaży. Produkt nie jest dostępny jeszcze na sklepowych półkach. Nie znajdziemy tu również pomocy z tłumaczeniem na i z języka polskiego. Jak na razie system obsługuje język angielski, francuski, włoski, portugalski i hiszpański. Należy się także liczyć z niewielkimi opóźnieniami podczas tłumaczenia, gdyż w pierwszej kolejności syntezator mowy musi rozpoznać język na wejściu, następnie dokonać tłumaczenia, a na końcu dopiero przekazać tłumaczenie do słuchawki.

Wszystkie nowinki technologiczne i gadżety na pewno ułatwią komunikację pomiędzy ludźmi posługującymi się różnymi językami, Nie oznacza to jednak, że nie należy uczyć się języków obcych. Żadna maszyna nie odda bowiem uczyć, emocji i tonu głosu, jakie towarzyszą rozmowie. Mimo wszelkich starań i wprowadzaniu kolejnych udoskonaleń dostępne tłumacze automatyczne nadal słabo radzą sobie ze zdaniami rozbudowanymi, wielokrotnie złożonymi. Brakuje w nich również specjalistycznego słownictwa, idiomów, slangu, mowy potocznej. Dlatego nadal tłumacze są nam niezbędni. O ile przy komunikacji codziennej, dotyczącej spraw podstawowych, można posiłkować się technologią, o tyle żaden translator nie wykona nam uwierzytelnionego tłumaczenia pisemnego. Szczególnie dotyczy to tłumaczy w parach język obcy – język polski. Nasz rodzimy język jest trudny, specyficzny, mamy literki z ogonkami. Prawdopodobnie jeszcze długo maszyny nie będą sobie radziły z naszą ojczystą mową na tyle dobrze, by móc im zaufać.

***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.

Redakcja serwisu
Autor:

Istniejący od 2009 r. serwis dla tłumaczy i ich klientów: e-tlumacze.net

Tłumaczysz? Załóż bezpłatne konto i dodaj swoją ofertę z dowolnej pary językowej. 

Szukasz tłumacza? Przejrzyj oferty tłumaczy albo dodaj swoje zlecenie

Dodaj swój komentarz